Czekaliśmy na niego cały rok, aż wreszcie 6 grudnia zjawił się i u nas. Z ogromnym workiem w asyście swoich pomocnic Mikołaj, bo o nim mowa, trafił wreszcie do naszych sal. W skupieniu i z ogromną niecierpliwością, spoglądając raz po raz do do worka oczekiwaliśmy na swoją kolej. Wszyscy tego dnia zostali hojnie obdarowani nawet ci, którzy z rozbrajającą szczerością przyznali, że z tą grzecznością różnie u nich bywało... I o dziwo, wcale nie były to rózgi! Ale spotkanie z Mikołajem to nie jedyne atrakcje, jakie tego dnia czekały na przedszkolaków. Rankiem dzieci z grup 4 i 5 latków wraz ze swoimi wychowawczyniami wybrały się na przepiękne widowisko baletowe "Dziadek do orzechów", zaś starszaki z grup 5-6 latków spędziły czas w kinie oglądając świąteczny film "Grinch". Dzień był wyjątkowy i bardzo radosny. Szkoda, że 6 grudnia nie jest w kalendarzu codziennie... MG